Czerwona plama w regionie polarnym Charona (największego księżyca Plutona) to metan, który uciekł z atmosfery Plutona i został przechwycony przez grawitację Charona, zamarzając na jego powierzchni.
Nigdy wcześniej nie udało się naukowcom zaobserwować podobnego zjawiska w Układzie Słonecznym. Okazuje się, że Pluton to artysta graffiti, który polakierował swojego kompana rdzawą farbą. Jak do tego doszło?
Cząsteczki metanu obijają się o powierzchnię Charona i uciekają w przestrzeń kosmiczną. Te które wylądowały na biegunie północnym zamarzły i pozostały tam tworząc lód metanowy w charakterystycznym kolorze.