Czy zastanawiało Cię kiedyś, dlaczego gwiazdy świecą nierównym światłem? Być może frapowało Cię również to, czemu gwiazdy mrugają, a planety nie. Wyjaśnienie jest dość proste.
Gwiazdy znajdują się niewyobrażalnie daleko od nas. Najbliższa nam Alfa Centauri oddalona jest od Ziemi o 4,3 lata świetlne, czyli niemal 41 000 000 000 000 kilometrów. Kolejna to Syriusz, który znajduje się już dwa razy dalej w odległości 8,6 lat świetlnych. Te ogromne odległości sprawiają, że każda gwiazda widoczna na nocnym niebie to dla nas, obserwatorów z Ziemi, jeden świecący punkt.
Promienie świetle pochodzące z odległych gwiazd, ulegają załamaniu przechodząc przez ziemską atmosferę, która jest niejednorodna z powodu zróżnicowanej gęstości i temperatury. Nasze oko odbiera światło z odległych gwiazd jako pojedynczy promień. Promień ten w całości przechodzi przez te same fragmenty atmosfery, dlatego kiedy masy powietrza w jakiś sposób ten promień załamią, to zmniejszy się jego jasność. Wtedy gwiazda mruga.

Najintensywniej migoczą gwiazdy znajdujące się nisko nad horyzontem, bo światło z nich pochodzące musi przebyć dłuższą drogę przez masy powietrza w ziemskiej atmosferze. Promienie świetlne narażone są zatem na większą liczbę zawirowań zanim dotrą do naszych oczu.
A co z planetami? Planety (te z Układu Słonecznego) nie są pojedynczymi punktami na nieboskłonie. Możemy dostrzec ich tarcze. Do obserwatora dociera tym samym cały zestaw promieni świetlnych, które pochodzą z różnych fragmentów tarczy planety. Wobec tego, jeśli jeden z promieni w wiązce ulegnie załamaniu, ludzkie oko nie odczuje różnicy. Światło pochodzące od planet będzie nadal jednostajne i nie będzie migotało.
Na zakończenie warto dodać, że gwiazdy mrugają, kiedy patrzymy na nie z powierzchni Ziemi. Astronauci przebywający w przestrzeni kosmicznej obserwują gwiazdy świecące światłem ciągłym. Efekt migotania nie występuje też na Księżycu, bo nie posiada on atmosfery.
A myślałam, że gwiazdki puszczają do mnie oczka z nieba. No trudno.